wtorek, 15 października 2013

Jak Cię widzą, tak Cię piszą...



Niby oklepane przysłowie. Niby nie powinno oceniać się ludzi po wyglądzie. Ale jak jest w rzeczywistości??

Nie wierzę, że choć raz nie wydaliście "sądu" na czyjś temat tylko na podstawie jego stroju, fryzury, makijażu... Po prostu w to nie wierzę, bo sama tak zrobiłam.

Skąd więc wiem, że nasz wygląd tak bardzo wpływa na to, jak traktują nas inni ludzie? Bo pracuję w mediach. Bo codziennie spotykam się z pracownikami różnych instytucji, biorę udział w różnych spotkaniach (np. inauguracjach roku akademickiego), bo mam też do czynienia z innymi dziennikarzami.
Ponadto zajmuję się także promocją różnych akcji wolontariackich i odpowiedni wygląd także buduje dobre relacje w moimi rozmówcami, u których chcę coś wynegocjować.
I z własnego doświadczenia wiem, że kiedy po prostu jestem trochę bardziej formalnie ubrana, to od razu ludzie inaczej na mnie reagują, są pewniejsi tego, że nie znalazłam się tam przypadkiem (choćbym nie wiem jak mądre pytania zadawała), ale przyszłam specjalnie na tą konferencję i widzą po moim stroju, że mają do czynienia z kimś "poważnym". Wystarczy marynarka/ żakiet i czarne spodnie. Nie trzeba się przebierać w mega nowoczesne stroje.

Może to wszystko jest zbyt górnolotne i nie powinno się generalizować. Ale zapewniam Was, że odpowiednio dobranym strojem można wiele zyskać.
I nie chcę tu wtłaczać jakiegoś myślenia na temat nowych trendów, wydawania mnóstwa pieniędzy na ubrania w centrach handlowych.

Chyba najważniejsze jest dobranie stroju do okazji - tzn. nie przychodzimy w T-shircie i jeansach na rozmowę kwalifikacyjną do pracy!!! Właśnie, pewnie podczas różnych szkoleń słyszeliście o autoprezentacji? Czy wspominano wtedy też o tym, jak ważny jest strój?

Ja chyba odnalazłam swój styl i potrafię zrównoważyć to, że mam 22 lata, a jednocześnie reprezentuję swoją gazetę na różnych spotkaniach i muszę wyglądać oficjalnie - co nie znaczy "babciowato".


A jakie jest Wasze podejście do tego tematu?


PS. Zdaję sobie sprawę, że to wszystko co napisałam, jest wielkim skrótem, ale jak już wiecie - mam dużo obowiązków, a po prostu chciałam się z Wami podzielić tą refleksją :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz